Thomas Anders

Sunniva

Proponuję taki trochę teoretyczny temat.
Na razie nie wiemy, kiedy ukaże się nowy album Thomasa. Wiemy tylko, że nastąpi to najwcześniej w lutym 2009 roku. Znamy już dwie nowe propozycje Thomasa: "Ibiza Bababaiya"oraz "For You" i wiemy, że Thomas powraca do popu. Jaki ten nowy album będzie, trudno jednak przewidzieć.

Tymczasem ciekawa jestem, jakie są wasze oczekiwania, życzenia w stosunku do Thomasa, jeśli chodzi o muzykę. W jakim stylu najchętniej byście go widzieli?

I nie chodzi tu o to, jakie jest prawdopodobieństwo spełnienia się tych oczekiwań. Każdy ma troche inne, a Thomas jest jeden i ostatecznie to on zdecyduje, co obecnie chce śpiewać.
Nie przeszkadza nam to chyba jednak trochę pofantazjować. Smile

Karen

jeśli o mnie chodzi to bardzo lubię piosenki w stylu: This time, If I... (MT), Songs that live forever...trochę ballad, trochę szybszych rytmów, ale nie za szybkie. Generalnie spokojne i melodyjne. I takich by sobie życzyła. Jakoś jazzu i soulu nie trawię do końca, to nie moje rytmy i to plumkanie na pianinie trochę mnie drażni. Lubię słuchać fortepianu czy pianina ale nie w tych rodzajach muzyki. Za to uwielbiam te piosenki w których słychać całą orkiestrę, może dlatego Songs Forever jak dla mnie do przełknięcia. Zobaczymy co tym razem Thomas wymyśli. Generalnie lubię pop ale i tu zdarzają się wyjątki. Wszystko zależy od linii melodycznej.

Marek

Ja mam nadzieję, że na tym albumie ukaże się utwór Prison Of Passion.
Styl: Pop skierowany na 80s lub 90s. Jak latem to koniecznie coś wakacyjnego w stylu dawnych hitów grup No Mercy itp. A do tego może wreszcie, oficjalnie Crying In The Night.

anna s

Mi marzyłby się taki album, raczej spokojny, niż szybki.
Przede wszystkim piosenki w rodzaju "Cry for you" , "Gentlman", "Hallo" (L.Richie) Ta piosenka z filmu "Love Story" którą Thomas tak przepięknie śpiewa. Marzy mi się, że wykona kiedyś "You are not alone" Michaela Jacksona.
Do albumu dorzuciłabym jeszcze coś z Barego Manilowa.
Balladowe, z niewielką ilością instrumentów, może być sam fortepian.
Oczywiście "Prison of passion", i ewentualnie jeszcze coś w takim klimacie.
I jeśli o mnie idzie, to taki album powinien być sprzedawany na receptę, jako balsam na wszelkie bolączki duchowe Laughing

Sunniva

A mi marzyłby się album z pięknymi melodiami w stylu Barrego Manillowa, Roche Voisine itp. Raczej ballady, choć nie wyłącznie. Ważne, by w centrum był głos, a nie muzyka. Instrumenty jako oprawa. Brzmienia naturalne i to zarówno odnośnie głosu, a więc bez technicznych przeróbek, a także odnośnie muzyki. Nie jakieś plastikowe perkusje lecz zwykły fortepian, gitara, instrumenty smyczkowe, może saksofon. Taki album z klimatem.
Piosenki w stylu Midnight, Gemtleman.

Czego bym nie chciała, albumu a la płyta This Time, na której są co prawda i lepsze kawałki, ale jako całość jest to wg mnie album nie wnoszący nic w historię muzyki.

Karen

hehe, zdaje się, że mamy z Dag całkiem odmienne oczekiwania Wink

Sunniva

Może wbrew pozorom nie aż tak bardzo, bo Ty, Elltoja bardzo lubisz piosenkę This Time, a ja nie przepadam za albumem This Time, a to niekoniecznie to samo.

Ale tak w ogóle to popatrzcie, że wypowiedziała się nas tu garstka na temat swoich oczekiwań i praktycznie każdy z nas oczekuje czegoś trochę innego.
Wniosek jest chyba jeden, Thomas nie może się kierować tym, czego chcą fani. Musi śpiewać to, co mu akurat w duszy gra, a fanom albo się to spodoba albo nie.

Karen

W zasadzie to jest tak, że w każdym albumie jest jakaś piosenka, która mi nie przypadła do gustu i w każdym jest taka, którą uwielbiam. Więc chyba każdy znajdzie coś dla siebie, nawet gdyby miała to być tylko jedna piosenka z albumu. To prawda, że jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim dogodził, więc i Thomasowi się to nie uda. Gdyby TA chciał nagrywać to czego chcą fani, musiałby wydawać przynajmniej kilka albumów rocznie, każdy inny, albo jakiś misz-masz na płycie...

Gość

Gość

Karen

Jazzu, swingu, soulu też nie trawię za bardzo, ale ballady pop i owszem Smile

Gość

Gość

Sunniva

Shizonek, mylisz się. Jest bardzo wielu fanów Thomasa, którzy słuchają jazzu, swingu, ballad, plumkania na fortepianie, łącznie z samym Thomasem.

Ja bym była mocno zawiedziona, gdyby Thomas nie śpiewal ballad, gdyż właśnie je wykonuje moim zdaniem najpiękniej.

Pod tym względem nie znajdziemy wspólnego mianownika.

Agata

Może nie jestem wielką miłosniczką jazzu, ale właśnie takie jazzowo-swingujące klimaty w wykonaniu Thomasa szalenie mi się podobają i widać, a właściwie słychać, że i on także świetne się w nich odnajduje. Mam nadzieję, że jeszcze tego typu utworów w jego wykonaniu posłuchamy.
Ale Shizonku i Morgane nie martwcie się - biorąc pod uwagę "Ibizę" i "For You" (który to utwór też mi się akurat bardzo podoba) raczej się nie zanosi na to, aby Thomas na nowym albumie wrócił do jazzu.

Dla mnie Thomas to wokalista tak wszechstronny i uzdolniony, że po prostu radzi sobie doskonale w wielu gatunkach.